Po to jest osobista asystentka, żeby zawsze była tam, gdzie szef chce, żeby była. I robić to, czego on żąda. Ten człowiek chciał rozładować napięcie - asystentka była pod ręką, bez wahania i wykorzystała ją. Z jej krzyków i westchnień wynika, że to jest praca, którą lubi!
Daj spokój, przecież ona cierpiała! To tylko dlatego, że nie miała jeszcze porządnie zerżniętej dupy! Kiedy już będziesz miał w dupie grupę studentów, nabierzesz ochoty na anal. A potem możesz przejść do nauczycieli. Będziesz zarabiał na dobre oceny.